Obraz bez końca Do 25 września w galerii Fotografii i Nowych Mediów można oglądać wystawę Wiesława Michalaka pt. „Fotografia podstawowa”. Autor pochodzi z Łodzi, ale mieszka i pracuje w Toronto.
Ukończył studia na kierunkach: filozofia i estetyka. W Kanadzie studiował sztuki wizualne i zrobił doktorat z przetwarzania obrazów cyfrowych . Cykl zdjęć, jakie możemy teraz oglądać, jest próbą pokazania myśli filozoficznej. (...) fotografia uruchamia unikalny akt komunikacji niepodobny do żadnego innego aktu kulturowego. Z tego właśnie powodu, od czasu wynalezienia procesu fotograficznego linearna narracja bazowana na tekście jest stopniowo zastępowana technicznym obrazowaniem jako dominującym kodem kulturowym - mówi Wiesław Michalak. Czy komunikacja międzyludzka powraca do prehistorii i obraz zastępuje słowa.Wystawa zmusza do głębokiej refleksji. Wchodząc do pierwszego pomieszczenia odczuwamy chwilowy stan dezorientacji. Kolorowe detale, pokazane na zdjęciach, są czytelniejsze po zwiększeniu odległości od oglądanego obiektu. Na wszystkich zdjęciach widzimy książki pomieszane ze zdjęciami z jakiejś podróży. Wiele osób przez dłuższy czas nie może zrozumieć przesłania. Jednak wszyscy podobnie reagują i szeptem powtarzają słowa: „fascynujące”, „niesamowite”, „co to jest?” „piękne”, „a to była tylko książka... cudo”. Autor umieścił w każdej sali tabliczki z krótką notatką. Niestety, po zapoznaniu się z jej treścią, nie czujemy sytości i zadajemy sobie jeszcze więcej pytań. Te obrazy stają się przyczyną prawdziwego monologu filozoficznego.Organizator wystawy i równocześnie znakomity fotograf Zbigniew Sejwa twierdzi, że zdjęcia w aspekcie warsztatowym i estetycznym są doskonałe. Rzeczywiście trudno jest cokolwiek zarzucić autorowi. Wystawa jest prawdziwie dobra, skoro nawet po pewnym czasie nieoczekiwanie zaczynamy zastanawiać się nad nią. Ja wspominałam ją już parę razy.
(tekst: Aneta Boruch)
16-09-2005
/ sprawozdania z tego miesiąca
|