Malowanie dla idei to przesada Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta w Gorzowie zorganizowało kolejne spotkanie z cyklu Sztuka - Artysta - Dzieło. 28 marca o swoim życiu, drodze artystycznej i o trudnej profesji scenografa opowiadał Gustaw Nawrocki.
Gustaw Nawrocki - ur. 25 grudnia 1961 roku w Gorzowie. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Technika, w jakiej się specjalizuje to olej. Podejmuje różne tematy malarskie, od przedstawień pikturalnych po abstrakcję. Eksperymentował z batikami. Od 2006 roku jest kuratorem Galerii BWA w Miejskim Ośrodku Sztuki. Od lat współpracuje z aktorem Cezarym Żołyńskim - projektuje scenografie do jego bajek. Na koncie ma też scenografię do dramatu "Żegnaj książę" Iwony Kusiak. Ostatnio maluje mało - jest to przede wszystkim związane z pracą kuratora galerii.
"Trudno pogodzić malarstwo z pracą zawodową, z racji swoich preferencji muszę wielokrotnie przemielić materiał" - mówi artysta. Liczył się z tą przerwą, kiedy obejmował stanowisko kuratora, jak twierdzi - cierpi, ale "bez przesady". Bardzo wyraźnie oddziela malarstwo artystyczne od komercyjnego, choć tak naprawdę wszystko może się przenikać. Twórca po prostu chce zarabiać pieniądze - mity o biednych artystach, malujących dla idei to wielka przesada, stereotyp, którym karmi się ludzi już od najmłodszych lat.
W swojej pracy ceni sobie swobodę w doborze artystów i stylów plastycznych; uważa, że gorzowski odbiorca powinien dostać dobry materiał, na dobrym poziomie, przede wszystkim sztukę urozmaiconą - galerie nie cierpią powtarzalności. Jak zauważa dzięki swojej pracy i licznym kontaktom, w Polsce sztuka plastyczna jest na dobrym poziomie, gorzej jest z Gorzowem, ale i na tym rynku znajdują się niezłe młode nazwiska. Bardzo smutnym zjawiskiem jest natomiast brak wykształcenia plastycznego u młodzieży, zdarzają się oczywiście wyjątki, ale dawniej plastyka kończyła się na poziomie liceum, dziś często już w podstawówce. Jest to też problem dla artystów, którym rynek odbiorców wrażliwych na sztukę maleje. Jednym z marzeń G. Nawrockiego jest stworzenie galerii komercyjnej.
Poza działalnością artystyczną i kuratorską zajmuje się również scenografią do spektakli teatralnych. Najwięcej zrealizował ich w gorzowskim Teatrze, zdarzały się też prace wykonywane dla innych teatrów, m.in. dla Teatru w Gnieźnie. Scenografii zrobił już ponad 20. Jego głównym widzem są dzieci i jak uważa, praca przy tego typu scenografii jest bardziej wymagająca, gdyż dzieci nie da się po prostu oszukać. Pierwsza dekoracja sceniczna, jaką wykonał została zrealizowana w 1994 - do spektaklu "8 dzień tygodnia". Ta profesja jest szczególnie wymagająca i często trzeba poświęcić dużo wysiłku i nerwów, by wszystko wyszło idealnie, jak założył sobie reżyser.
W maju, podczas kolejnej odsłony cyklu Sztuka - Artysta - Dzieło, o swoim życiu i drodze artystycznej opowie Zbigniew Sejwa. Spotkania prowadzi Lech Dominik.
Robert S. Sławiński Fot. Kryspin Bober
28-03-2012
/ sprawozdania z tego miesiąca
|