W piątkowy wieczór 20 lipca na nowym bulwarze zagrała długo oczekiwana przez gorzowskich fanów grupa Lao Che. Koncert odbył się w ramach festiwalu Mississippi Warta Blues, przy współpracy z władzami miasta Poznania i Gorzowa Wlkp. oraz ze Stowarzyszeniem Pomocy Początkującym Artystom.W tym roku latem po raz pierwszy mieliśmy okazję gościć klasyków polskiej alternatywy na naszym nowym, pełnym uroku bulwarze. Piątkowy występ popularnej polskiej grupy crossoverowej był dla wielu gorzowian wielkim wydarzeniem muzycznym. Koncert tego niekonwencjonalnego zespołu nad brzegiem Warty okazał się znakomitym słuchowiskiem, a jednocześnie doskonałym, pełnym ekspresji spektaklem. Dużym atutem występu Lao Che na gorzowskim bulwarze było wyjątkowe otoczenie i atmosfera tego pięknego miejsca.
Korzenie płockiej grupy sięgają death metalu, gdyż prawie każdy z jej członków zaczynał swoją karierę od tego gatunku. Denat przez wiele lat bębnił w zespole Hazael, Spięty nabierał doświadczenia w deathmetalowym Aberration, zaś Dimon i Warz spotykali się na próbach zespołu Darkside. Muzyka Lao Che to mieszanka różnych naleciałości stylistycznych - począwszy od spokojnej muzyki ambient, a skończywszy na ciężkim, mrocznym i posępnym rocku. Teksty charakteryzują się archaicznym językiem, wiele jest w nich neologizmów i zapożyczeń z kultury wschodnich Słowian.
Obecnie Lao Che to septet, w skład którego wchodzą:
Mariusz Denst (Denat),
Hubert Dobaczewski (Spięty),
Michał Jastrzębski (Dimon),
Rafał Borycki (Żubr),
Filip Różański (Wieża),
Jakub Pokorski (Krojc) i
Maciek Dzierżanowski (Trocki).
Fotorelacja z festiwalu Mississippi Warta Blues Beata Stanek
Fot. Arkadiusz Sikorski