Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

"Solo i w duecie" w GDK
Koncert kameralny "Solo i w duecie" z cyklu Od klasyki do rocka...
Beata Gramza - sopran, Piotr Wołosz - bas, Przemysław Kojtych - fortepian
Grodzki Dom Kultury, 9 kwietnia 2014


Gdzieś znalazłam anons o tym koncercie ze słowami... "też z Gorzowa". Wiem, że pani Beata Gramza jest z Gorzowa, ale kto jeszcze? Okazało się, że p. Przemysław Kojtych. Co prawda łodzianin (tam studiował na Akademii Muzycznej razem z p. Piotrem Wołoszem). Ale teraz jest gorzowianinem. Uczy w Szkole Muzycznej II stopnia w Gorzowie, przy ul. Chrobrego. I współpracuje z Gorzowską Filharmonią. Obaj panowie mają za sobą też śpiewanie w chórze.

A wieczór w Grodzkim Domu Kultury rozbudził we mnie wspomnienia "starych, dobrych czasów". W tej pięknej sali (tzw. fortepianowej) odbywały się przeróżne imprezy. Ale dowiedziałam się teraz, że nie ma w niej potrzebnego artystom "wsparcia", jest "nieco zimna". Choć organizatorzy zrobili, co mogli. Także potrzebną przestrzeń, przez połączenie (jak dawniej) dwóch sal. Muzyka to "wielki ocean wody..." i przestrzeń potrzebna jej jak powietrze.
A Artyści w pięknych, scenicznych strojach, co dodawało gracji i takiego odświętnego  uroku. Jest też chyba "obowiązek", że aby oddać klimat tamtych czasów, arie i pieśni wykonywane są w języku oryginalnym. Bardzo było nam miło, że na początku każdego utworu mogliśmy się dowiedzieć, o czym to jest.

W świat Opery i Operetki punktualnie wprowadza nas akompaniator, wspaniały pianista p. Przemysław Kojtych. I zaprosił do wysłuchania pięknej muzyki, którą zaprezentują w tym koncercie pt. "Od Baroku, przez operę do operetki".
Arię Kleopatry z "Juliusza Ceazara" Haendla zaśpiewała p. Beata Gramza, ale wcześniej dodaje: "Jest to aria z III aktu. Kleopatra wtrącona do lochu, a przecież chciała być Królową Egiptu. Będę płakać nad jej losem...". Po chwili arię z "Czarodziejskiego fletu" W.A. Mozarta śpiewa p. Piotr Wołosz (Artysta sam jest... czarodziejski). Teraz czas na duet sopranowo-basowy z "Don Giovanniego". P. Piotr uwodzi p. Beatę i śpiewa... "Daj mi swoją dłoń". I łagodnie przechodzimy do pieśni neapolitańskiej. "La Foletta", czyli jesteś szalona lub oszalała z miłości. "Połóż rękę na moim sercu, bije tylko dla ciebie..." śpiewa p. Beata.

I kolejny utwór. Teraz G. Rossini i "Cyrulik Sewilski". Utwór żartobliwy, "plotkarski" lekko wykonany przez p. Piotra. W tym utworze słychać mistrzostwo pianisty. I kolejny popis pianisty, który pięknie romantycznie i nastrojowo towarzyszy p. Beacie w arii Rusałki (z Rusałki A. Dworzaka). Solistka mistrzowsko oddaje klimat żałosnej skargi. Ale już popisowa aria ze "Strasznego Dworu" S. Moniuszki, w wykonaniu p. Piotra i znane chyba wszystkim melomanom pierwsze słowa "Ten zegar stary niby świat...". "O mijo bambino caro..." - prośbę córki do ojca śpiewa p. Beata. Ale znów zmieniamy nieco klimat. P. Przemek wprowadza nas w świat operetki i musicalu. Zbliża się też nieuchronnie koniec koncertu. Ale jeszcze tylko "Skrzypek na dachu" w wyk. p. Piotra i znane słowa "gdybym był bogaty...". A p. Beata jakby odpowiada słynną arią ze śmiechem (Arietta Perichola Offenbacha).

I jest bis w duecie... "To świt to zmrok. Jak tu zliczyć dni. To świt to zmrok i już tyle lat...".
Ale jest też nieuchronny koniec koncertu... Godzina z piękną muzyką jest już za nami...
Pomysłodawcą koncertu był p. Przemysław Kojtych przy pomocy p. Marka Piechockiego.

Ewa Rutkowska
Fot. Tomek Frank

9-04-2014



/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl