Logowanie
|
|
Relacje |
|
Wystawa prac Wolfganga Brennera Wystawa prac Wolfganga Brennera "Jestem" w Galerii Sztuki Najnowszej Miejskiego Ośrodka Sztuki - 26 kwietnia 2014 r.
W imieniu dyrekcji MOS wszystkich zebranych powitał p. Gustaw Nawrocki i oddał głos p. Romualdowi Kuterze, kuratorowi wystawy, który z kolei o przybliżenie sylwetki artysty poprosił p. Stanisławę Zacharko (dyrektora BWA w Kielcach). To z jej rekomendacji prace p. Wolfganga Brennera znajdują się w gorzowskiej Galerii. Wolfgang Brenner to artysta nietypowy. Jego prace, to często jakieś napotkane na drodze niepotrzebne nikomu elementy rzeczywistości, to interesujący ludzie, którzy korespondują z jego widzeniem sztuki czy świata. Bo może to wszystko, co napotykamy na swojej drodze nie jest przypadkiem?... Artysta często podróżuje po świecie. Jak mówi "ufając swojemu życiu...". W pracach przedstawia to, co dzieje się wokół nas. Często nie mamy wpływu na wiele rzeczy czy zdarzeń, ale to jest, to się dzieje. Czasem z mocą niszczącą (np. wojny), czasem zmieniają diametralnie życie wszystkich nas.
Wolfgang Brenner jest też twórcą instalacji i kolaży, jest też znakomitym fotografikiem. Jak powiedział na spotkaniu, wszystko zaczęło się w dzieciństwie od fotografii, potem zaczął malować, a jeszcze później łączyć te dwie dziedziny sztuki. Na tej wystawie chyba wszystkie prace są takim połączeniem. Np. obrazy przedstawiające zdarzenia w Iraku. 5-częściowy zestaw prac opatrzony napisami "Irak - Bagdad, Collateral Krzywda", albo 3-częściowy zestaw "Pod kontrolą i To nie jest czas obecny". Albo duży, kolorowy obraz z nadlatującym samolotem i widocznym celownikiem... Czy mali chłopcy z karabinami... Artysta nie jest obojętny na otaczającą nas, nieustająco zmieniającą się rzeczywistość. Jego prace to także sprzeciw wobec panującej obojętności na tak zwaną "szarą codzienność". Prace artysty to ciągłe odkrywanie na nowo istniejącego świata, w pewnym sensie burzenie zastałego "uładzonego" porządku.
Na spotkaniu z artystą dowiedzieliśmy się skąd się wzięła przyjaźń z Kielcami, o wpływie innych artystów na jego twórczość, o fascynacji rzeźbą, która nauczyła go jak organizować przestrzeń i wyczucie formy. Bo rzeźba to proces powstawania. On tworząc ciągle "ma na oku" proces powstawania swojej pracy. Ważne miejsce w jego twórczości i życiu codziennym, zajmują spotkania z innymi artystami i udział w plenerach. Ale największy wpływ na jego twórczość ma... życie. Wolfgang Brenner jest też wykładowcą na Uniwersytecie w Padeborn.
Podczas wernisażu zostaliśmy poczęstowani przez artystę chińskimi ciasteczkami, w których ukryte były różne sentencje-przepowiednie. Moja brzmiała: "Dobrze jest dobrze zaczynać, ale lepiej jest dobrze kończyć".
Ewa Rutkowska Fot. Tomek Frank
26-04-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|