Logowanie
|
|
Relacje |
|
Wyspa Szczęśliwych Dzieci Slajdowisko Multikulti - "Wyspa Szczęśliwych Dzieci", czyli Kazimierz, Noel i Nel Ludwińscy w 9-letnim rejsie dookoła świata CEA - Filharmonia Gorzowska, 2 czerwca 2014 Organizator: PTTK Oddział Zakładowy "Stilon"
Na ekranie napis "Wyspa Szczęśliwych Dzieci 1978 - 2013". Wszystkich zebranych jak zwykle serdecznie powitały dwie gospodynie spotkania, p. Marta Wrzask i p. Agnieszka Doberschuetz, przedstawiając nam zaproszonych gości. Pana Kazimierza z dziećmi - 10-letnim Noe i 16-letnią Nel, z którymi opłynął świat... Ale aby uzasadnić napis na ekranie, p. Kazimierz opowiedział, jak to się zaczęło. Jego żeglowanie zamyka się w 35 latach, w tym z dziećmi 9 lat. "Wyspa Szczęśliwych Dzieci" to nazwa katamaranu. Zbudował go wspólnie z braćmi Piotrem i Andrzejem w latach 1975-78. Był to pierwszy katamaran, który miał zezwolenie na rejsy po wodach świata. W ten rejs wyruszyli, gdy Nel miała sześć lat, a Noe dopiero się urodził. Dla nich rejs jachtem, to sposób na życie. Nel naukę szkolną zaliczała korespondencyjnie. Zobaczyli Wyspy Zielonego Przylądka, Brazylię, Francuską Gujanę, wyspy wenezuelskie Margarita. Spotykali się z tubylcami, z którymi się zaprzyjaźniali, pływali w wodach Oceanu z delfinami. Po przepłynięciu Kanału Panamskiego mieli za sobą 10 tys. mil morskich. A przed sobą Pacyfik.
Byli na Malediwach. Odwiedzili Tahiti i Bora Bora. W katamaranie czasem coś "nawalało", ale kapitan Kazimierz często sam naprawiał uszkodzenie. Byli w Nowej Zelandii i na Fidżi. Po drodze spotkali się z Mandelą, który wiedział gdzie jest Polska… Zwiedzili Australię. Byli tu na początku marca 2009, zwiedzili też Sydney. Dzieci trochę uczą się na lądzie, w australijskiej szkole, a on przeprowadza "generalny przegląd" katamaranu i naprawia co potrzeba. I po niedługim czasie są już w Papui N.Gwinei. W 2011 roku obchodzą 7 urodziny Noe. W kwietniu są na Borneo, potem Tajlandia. W 2012 roku wpływają na Ocean Indyjski. Są w drodze do Afryki Południowej. W RPA spotykają się z bratem Piotrem i samochodem zwiedzają niektóre miasta. Czasem, aby się przeprawić samochodem trzeba "ominąć" krokodyle. Jak powiedział p. Kazimierz, "lwy nas omijały, chyba nie lubią starego mięsa...". Teraz przygotowują się do drogi przez Atlantyk.
Niebawem są ponownie na wyspie św. Heleny, skąd wyruszyli. Mają za sobą okrążenie ziemi... Ale znów niebawem wyruszają, po drodze przecinają równik. Żeglują w kierunku Dakaru i Wysp Zielonego Przylądka. Przepłynęli ponad 45 tys. mil morskich. A my to wszystko widzimy na ekranie... Na razie podróżnicy są na lądzie, aby dzieci mogły poznać też inne życie. Ale i Nel i Noe chcą ponownie wyruszyć z tatą w kolejny długi rejs... Pan Kazimierz o swoim 35-letnim żeglowaniu pisze książkę. Spotkanie jak zwykle kończy się pytaniami z sali, a potem zadawaniem pytań przez zaproszonych gości o tym co obejrzeliśmy. Kto odgadnie zdobywa nagrodę. Tym razem nagród było sześć. Dowiadujemy się, że na dzisiejszym spotkaniu jest obecny nowy partner, Kluboksięgarnia dla dzieci p. Uli.
A tak na koniec panie poinformowały nas, że trwa zbiórka zabawek dla Przedszkola nr 16 i o tym, że Urząd Miasta przewidział jakieś "grosze" na kontynuowanie Slajdowiska po wakacjach. A więc miłych wakacji i do spotkania się...
Ewa Rutkowska Fot. Piotr Merda
2-06-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|