|
Logowanie
|
 |
| Relacje |
 |
Serenada z przebojami Festiwal Muzyki Kameralnej "Serenada nad Wartą"
Gorzów, dziedziniec parafii katedralnej, 2 sierpnia 2014
"Serenada z przebojami Bernarda Ładysza i Bogny Sokorskiej"
Organizacja: Fundacja Ars Activa
Wystąpili: Aleksander Ładysz - bas, Małgorzata Kubala - sopran, Jarosław Domagała - fortepian.
W tym magicznym miejscu, gdzie kwitną hortensje i róże, 2 sierpnia zagościli wybitni polscy artyści i zabrzmiała piękna muzyka.
Drugi koncert, 8. edycji Festiwalu otworzyła p. Ewa Monczak w towarzystwie swojego syna Mikołaja. Gdy przed laty (w 2005 roku) p. Maria Wysocka rozpoczynała tę imprezę, Mikołaj właśnie się urodził. Po likwidacji domu kultury w Małyszynie i po krótkiej przerwie, organizatorem Festiwalu jest Fundacja Ars Activa. Przy wsparciu finansowym miasta Gorzowa.
W czasie trwania koncertu, na zmianę prowadzili go występujący artyści. Na początek p. Aleksander Ładysz zaśpiewał znaną (starą) polską pieśń biesiadną "Mości gospodarzu, każ przynieść wina. Bogdaj się troski nam nigdy nie śniły... kurdesz, kurdesz, nad kurdeszami...". A p. Małgorzata słynne "Życzenie" Chopina, utwór który często wykonywała B. Sokorska. Następnie chyba wszystkim "dorosłym" znany utwór, który śpiewał p. Bernard wraz z żoną Lucyną, smutny "Lniany ręcznik". I kolejny utwór, Aria Skołuby ze "Strasznego dworu" Moniuszki. Też chyba wszyscy znają (szczególnie początek)... "Ten zegar stary, niby kur...". Potem p. Małgorzata zaśpiewała słynnego "Słowika...". A p. Aleksander opowiedział kilka anegdot teatralnych. Przytaczając też słynne zdanie N. Mandeli, które wypowiedział, gdy usłyszał ten utwór w wykonaniu Bernarda Ładysza. A było to o słynnym "Missisipi". Że "tylko biały Murzyn może tak zaśpiewać ten utwór...".
Potem była "Kołysanka" Gershwina. Powspominali też swoje wzajemne kontakty (Sokorscy - Ładyszowie). I pod koniec p. Aleksander zaśpiewał utwór o znanej fascynacji kobietami przez obu panów Ładyszów. "...Ty mnie kochasz, ja wiem...". I zatańczyli "Przetańczyć z tobą całą noc...". Ale nie mogło zabraknąć "Skrzypka na dachu" i Arii Adeli z "Zemsty Nietoperza". To kiedyś ta para (Bogna Sokorska i Bernard Ładysz) królowali na scenach świata. A dzisiaj wspominali ich, uczennica B. Sokorskiej p. Małgorzata Kubala (dzisiaj prof. na Uniwersytecie Warszawskim) i syn (też śpiewak z ogromnym wdziękiem i talentem) najsłynniejszego śpiewaka operowego B. Ładysza, Aleksander Ładysz.
Bogna Sokorska (1927-2002) - polska śpiewaczka operowa, sopran koloraturowy. Należała do najwybitniejszych polskich artystek śpiewaczek drugiej połowy XX wieku. Studiowała w Warszawie. W latach 1958-73 z przerwami przebywała za granicą. Była laureatką Ogólnopolskiego Konkursu śpiewaczego (w 1951 roku) i solistką Opery Warszawskiej oraz teatrów muzycznych w Dusseldorfie i Essen. Nagrała album "Słowik Warszawy". Wykonywała też liczne nagrania z orkiestrą. W swoim repertuarze posiadała około 20 partii sopranu koloraturowego.
Bernard Ładysz - obecnie ma 92 lata. Bas-baryton. Absolwent PWSM w Warszawie. Za udział w AK był zesłany w głąb Rosji (1944-46, Kaługa nad Oką). Karierę artystyczną rozpoczął w Zespole Reprezentacyjnym Wojska Polskiego w Warszawie. W latach 1950-79 śpiewał w Operze Warszawskiej i Teatrze Wielkim. W roku 1956 zdobył najwyższą nagrodę na konkursie śpiewaczym w Varcelli i od tego momentu rozpoczęła się jego międzynarodowa kariera. Odnosił sukcesy na wszystkich kontynentach. Od Australii przez obie Ameryki, po Chiny.
Ewa Rutkowska
2-08-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
| |
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|
