Logowanie
|
|
Relacje |
|
"Dbamy o zdrowie" w Kupcu Gorzowskim "Dbamy o zdrowie" - III edycja Organizator - Kupiec Gorzowski Gorzów, 14 września 2014
W programie: bezpłatne różne badania, konsultacje, porady, konkursy, licytacje obrazów olejnych autorstwa p. Bogumiły Gabrieli Drivdal. Można było też oddać krew, popatrzeć na występy artystyczne i coś zjeść. Impreza organizowana jest zawsze z jakimś celem. Tym razem była to zbiórka funduszy na leczenie ciężko chorego 3-letniego Adasia Żukowskiego. Wokół dziedzińca ustawione były specjalistyczne namioty. Można było zbadać ciśnienie i poziom cukru we krwi. Były pokazy ratownictwa medycznego uczniów Medycznego Studium Zawodowego. Był namiot "Badam się, więc mam pewność". Było też stoisko Zespołu Szkół dla Dorosłych "Edukacja", Ogólnopolskiej Sieci Szkół Policealnych "Awangarda", Centrum Fitness "Fabryka Formy". Panie z Centrum tańczyły na scenie i zachęcały do tańca widzów. To wszystko dla zdrowia. Swoje prace wystawiała sekcja plastyki UTW i AVON - Piękno jest w Tobie. Było też stanowisko Fundacji "Czysta Woda", która pomagała w organizacji tego festynu. W Centrum Promocji Zdrowia można było zmierzyć swoją tkankę tłuszczową. Można też było zbadać skórę głowy i włosy. Było też stanowisko Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Autyzmem. PTTK zapraszał na wycieczki rowerowe. Można też było zbadać słuch, albo dowiedzieć się czegoś o diecie.
Było też co nieco dla dzieci. Wielkie gumowe zjeżdżalnie i zabawy z piłkami ustawione przez Firmę "Relaks" Grzegorza Habury, istniejącą już 20 lat. Jeden z zamków został ustawiony na cele charytatywne, dla Adasia. Dzieci mogły też pomalować obrazki piaskowe. Chyba to nowość. Ogłaszała się też pomoc drogowa. I był namiot studia zdrowej sylwetki. Można było zjeść grochówkę ugotowaną przez p. Wandę Szczepańską z Zespołu Szkół Ogrodniczych, z produktów zakupionych przez organizatora. Porcja kosztowała 3 zł. I były to pieniądze wrzucane do puszki (dla Adasia). Tak samo płacono za porcję kiełbaski. Były też słodycze i popcorn. Jak powiedział mi główny organizator tego festynu, Wiceprezes Zarządu p. Janusz Maksymowicz, jest tu 30 stanowisk. Ale była też scena, na której bez przerwy coś się działo. Najpierw była "opanowana" przez UTW. Jak ja przyszłam to za chwilę tańczyły trzy piękne dziewczyny pod kierunkiem p. Anny Dębickiej. Pierwszy taniec podobno był pokazany (?) po raz pierwszy w Polsce. Był to taniec turecki. Tańczyła też p. Ania (jest ona instruktorem tańca). Po nich zaprezentowały się dziewczyny z "Fabryki Formy". Zatańczyły zumbę i zapraszały widzów do tej swoistej gimnastyki. Potem ponownie p. A. Dębicka. Teraz jej uczennice Zuzia i Ania zatańczyły kilka tańców cygańskich. Widać, że dziewczyny obeznane są ze sceną, bo nie zapominały o uśmiechu...
I przyszedł czas na licytacje, które prowadzili prowadzący imprezę p. Kamil Lewera i p. Janusz Maksymowicz. Ceną wyjściową w licytacji obrazów było 200 zł. I za taką sumę "poszedł" pierwszy obraz (konie, autorstwa p. B. G. Drivdal), kolejny też "poszedł" za 200 zł. I trzeci także. Ale to nie koniec, obraz na licytację podarowała też p. Barbara Latoszek. Była to "Zaczarowana dorożka" i została sprzedana za 150 zł. Po licytacji odbyło się losowanie różnych nagród dla kupujących w Kupcu (np. masaże, kupon do salonu fryzjerskiego, nagrody fundowane przez "Awangardę", Kupca Gorzowskiego i inne). Jedną z nagród był rower ufundowany przez Starostę Gorzowskiego, który wygrał Oskar. Potem było przekazanie kilku obrazów (autorstwa p. B.G. Drivdal) dla gorzowskiego Hospicjum. I pod koniec wręczono symboliczny czek na kwotę 5.000 zł rodzinie Adasia. Pani ze łzami serdecznie za te wszystkie gesty podziękowała.
I na scenie pojawił się zespół - gwiazda tego festynu, Jumbo Africa - trzech czarnoskórych mężczyzn i dwie piękne mulatki - i popłynęły znane i nieznane bardzo żywe rytmy, nie tylko afrykańskie.
Ewa Rutkowska Fot. Radosław Siuba
14-09-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|