Logowanie
|
|
Relacje |
|
Recital "Zaproście mnie do stołu" XXX Gorzowskie Dni Kultury Chrześcijańskiej "Dialog jednoczy rodziny i pokolenia" Organizator: Klub Inteligencji Katolickiej Recital "Zaproście mnie do stołu" w wykonaniu Elżbiety Kuczyńskiej i Weroniki Zapadki Gorzów, Sala Jana Pawła II, 13 października 2014
Obecnych na koncercie widzów powitał przedstawiciel Klubu Inteligencji Katolickiej p. Zbigniew Syska, anonsując dwie wykonawczynie: Elżbieta Kuczyńska i Weronika Zapadka. Koncert zbudowany był z dialogu, jaki toczy się często przy wspólnym stole w rodzinie czy wśród przyjaciół. Weronika rozpoczęła tytułową piosenką (Wojnowskiej): "Zaproście nas do stołu... usadowieni wygodnie w fotelach, zasłuchamy się... Zaproście mnie do stołu...". I wszyscy wsłuchali się w treść tej zapraszającej piosenki. Ten koncert, to także strofy mówione... Ela (E. Lipskiej): "A kiedy przyjdzie czas, odejdziemy od stołu trzymając się za ręce...". Stół rodzinny prawie zawsze jest duży. Jest przy nim miejsce dla całej rodziny. Jest to pewien symbol prowadzenia rozmów ważnych i tych codziennych... Zawsze coś istotnego odbywa się przy stole.
I kolejny utwór zaśpiewany przez Weronikę i Elę: "A kiedy przyjdzie takie lato, że las się w puszczę zmieni... A kiedy przyjdzie taka jesień, że ptaki nie odlecą... A kiedy przyjdzie taka zima...". I choć życie to jest... teatr i "gramy" w nim jakąś określoną rolę (matki, żony, męża, córki, syna...), to takie wspólne życie powinno opierać się o dialog, o porozumienie. Ela mówi: "Na balkonie stoją dwa trzcinowe krzesła w kolorze błękitu..." i oczami wyobraźni widzimy siedzących na nich bliskich... A potem śpiewa (Grechuty): "Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie... Ktoś do drzwi zapuka, pamięć przyniesie. Gdziekolwiek będziesz... Będą miejsca w książkach i miejsce przy stole...". I Weronika zapytała strofami wieszcza (Gałczyńskiego): "Powiedz, jak mnie kochasz...". I dalej "mówiła" piosenką: "Jeszcze śpisz... jesteś kruchy jak liść, drżysz... A ja czuwam gdy śnisz, by nikt ci go nie zmącił...". Tak matka czuwa nad snem swego dziecka... Ale też wielu z nas lubi wieczorne przesiadywania przy stole w kuchni.
Takie wspólne spotkania chyba zbliżają jeszcze bardziej, bo nie są odświętne, ale zwyczajne, codzienne... Obydwie zaśpiewały... (E. Adamiak): "Posiedzimy sobie razem w kuchni... posiedzimy sobie razem w kuchni...". Albo dalej Ela: "Nie chowaj przede mną Ojcze rąk hardych... Nie chowaj przede mną Ojcze, ja wiem, ja wiem, ja wiem...". Bo przy stole trwają opowieści także o tym, co było. I o ciężkiej pracy rodzicielskich rąk... I przy takim stole padają też pytania "co słychać?". I można wznieść toast (z Krajewskim): "Pijmy wino za kolegów, którym szczęścia w życiu brak. Za tych, którym idzie nie tak, których wciąż omija raut...". Pięknie zaśpiewała Weronika piosenkę rosyjską "Moja gwiazda". Wszystko było piękne, ale ta właśnie zabrzmiała tak jakoś... osobiście. I kolejny utwór, teraz (Okudżawy): "Płacze dziewczynka, balon uciekł jej. Płacze dziewczyna, chłopca trzeba jej... Płacze kobieta... Ludzie mówią, nie płacz. A balonik hen...". I tak biegnie życie... Dziewczynka staje się kobietą, a balonik to... odległa mgła.
Odbiorcy na tej sali to większość pokolenie tzw. "trzeciego wieku". Tekst Eli o pokoleniach zabrzmiał bardzo dojmująco. Szkoda tylko, że usłyszeli go tylko ci w zbliżonym wieku... I na zakończenie bardzo piękny utwór J. Kofty zaśpiewały obydwie panie: "Jak pięknie by mogło być na ziemi wiecznie zielonej... jak pięknie by mogło być. Ziemia jest wielką jabłonią. Starczy owoców, starczy cienia dla tych, co pod nią się schronią...". I był bis.
Elżbieta Kuczyńska - piosenkarka, instruktor teatralny, śpiewająca poezję. Laureatka wielu konkursów (m. in. OKR) i festiwali (piosenki radzieckiej, żołnierskiej, studenckiej, polskiej w Opolu, poezji śpiewanej w Olsztynie). Absolwentka Politechniki Poznańskiej i studiów podyplomowych z zakresu kultury żywego słowa. Jest też socjoterapeutką. Jako instruktor teatralny pracowała w WDK i MDK i często występowała z recitalami.
Weronika Zapadka - uczennica klasy maturalnej II LO i Szkoły Muzycznej, w klasie śpiewu (u p. Beaty Gramzy) w Gorzowie.
Ewa Rutkowska Fot. Piotr Merda
13-10-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|