Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki
Dyskusyjny Klubu Książki - 11 grudnia 2014
Gorzów, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Z. Herberta
Saroo Brierley - "Daleko od domu" 
Prawdziwa historia zaginionego chłopca, który po latach próbuje odnaleźć swoją biologiczną rodzinę.



Raz w miesiącu grupa miłośników książki i czytania spotyka się, aby podyskutować "na zadany temat". Tym razem była to książka "Daleko od domu". Autor, Saroo Brierley wspomina swoje dzieciństwo w Indiach z perspektywy dorosłego już człowieka. I wychowanego w zupełnie innej kulturze, daleko od... domu, bo w Australii.
Saroo urodził się w Indiach, w bardzo biednej rodzinie. Już jako mały chłopiec musiał zarabiać razem z braćmi, żeby zdobyć coś do jedzenia. Pewnego dnia z takiej wyprawy z bratem nie wrócił już do domu. Na dodatek przejechał ponad 1500 km pociągiem, w którym zasnął... Miał wtedy 5 lat, nie wiedział jak się nazywa, ani skąd pochodzi. Więc nie mógł wrócić do domu. Ale na tej trudnej drodze znaleźli się i dobrzy ludzie.

Niebawem trafił do adopcji i z nowymi rodzicami zamieszkał w Australii. Tu chodził do szkoły i zdobył wykształcenie. W planach poszukiwania indyjskiej rodziny wspierała go rodzina adopcyjna. Po latach, jako dorosły mężczyzna znalazł swoją biologiczną rodzinę. Przyjeżdża do Indii. Spotyka się z matką, bratem i siostrą. Dowiaduje się też, że najstarszy brat, z którym wtedy był na wyprawie po żywność, nie żyje. Ojciec, który ich kiedyś zostawił, nigdy się nimi nie interesował. Miał drugą rodzinę...
Saroo idzie śladami swojego dzieciństwa. Ma teraz 26 lat. Jedzie do Kalkuty, odwiedza sierociniec i dom dziecka. Spotyka się z kobietą, która pomogła przed laty w jego adopcji. I sam o sobie mówi: "Nie jestem Hindusem, wychowałem się zupełnie gdzie indziej. Mam teraz dwie rodziny... Nie mam też problemu tożsamości...".

Książka wywołała bardzo żywą dyskusję na temat adopcji w ogóle. Zastanawialiśmy się, co jest lepsze dla takiego adoptowanego dziecka. Czy zachowanie tajemnicy o adopcji, czy wyjawienie prawdy? Jeśli już, to kiedy taki fakt powiedzieć? Dziecku czy dorosłemu... I padały różne przykłady "z życia wzięte". Saroo miał to szczęście, że trafił do bardzo mądrej australijskiej rodziny.

Następne spotkanie DKK w styczniu.

Ewa Rutkowska
Fot. Jadwiga Paradowska - kierownik Wypożyczalni Głównej WiMBP

11-12-2014
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl