Logowanie
|
|
Relacje |
|
"Lamperia" Zbigniewa Taszyckiego Wernisaż wystawy "Lamperia" Zbigniewa Taszyckiego Galeria BWA Miejskiego Ośrodka Sztuki Gorzów, 10 stycznia 2015
Wystawę otworzyła i artystę przedstawiła dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki p. Danuta Błaszczak, witając wszystkich zebranych bardzo serdecznie. Wspomniała też, że od 1 stycznia br. działają wspólnie z Kamienicą Artystyczną Lamus pod jednym szyldem. Pod koniec ubiegłego roku odszedł z pracy w MOS p. Romuald Kutera. Przez jakiś czas funkcję tę pełnił będzie p. Gustaw Nawrocki, on zaplanuje tu wystawy na najbliższych kilka miesięcy. Pan Gustaw Nawrocki powiedział m. in., że dzisiejsza wystawa to prace specjalnie zaprojektowane do tych wnętrz. Z kolei artysta p. Zbigniew Taszycki rozpoczął od podziękowań za pomoc przy realizacji tego projektu: p. Jerzemu, p. Wojtkowi, p. Agnieszce, p. Bartkowi i dyrekcji MOS za zaproszenie.
Powiedział też, że aby zrealizować swój pomysł musiał bardzo szczegółowo zapoznać się z nową przestrzenią. W swych pracach wykorzystuje wzajemnie przenikające się relacje pomiędzy światłem, kolorem, kompozycją i zapachem. Na nowo aranżuje zastaną przestrzeń nadając jej inny wymiar i znaczenie. Najbardziej charakterystyczne dla twórczości tego artysty są jego prace in situ, instalacje tworzone specjalnie do miejsc (tak jak w tym wypadku), w których są prezentowane. Zawsze w swoich instalacjach zwraca uwagę na fakturę podłogi, ciężar sufitu, przestronność ścian... Sam artysta mówi: "Pojmuję sztukę jako abstrakcję, niezależnie od tego, w jakim kształcie się ona pojawia. Powstaje przecież w naszej głowie, w umyśle...".
Na spotkaniu po wernisażu pokazywał prace ze swojej wcześniejszej wystawy, która zrealizowana została w Muzeum Narodowym w Szczecinie. Obydwie wystawy, według niego, mają dużo punktów stycznych. Zawsze interesował się wnętrzem (podłogą, sufitem, ścianami). I zawsze w swoich pracach te elementy wykorzystywał. Pokazywał i omawiał kolejno swoje prace z tamtej wystawy, ale prezentował także prace ze swojej pracowni. Często, jak powiedział, przemalowuje całe pomieszczenia. W swoich pracach zajmuje się też światłem i w tym celu specjalnie montuje na suficie potrzebne świetlówki, także czasem w "esy floresy". Na wystawie w gorzowskim BWA w jednym z pokoi znajduje się kilkanaście czarnych liter, umieszczonych bezpośrednio na ścianie w jednej linii. Podpowiedział, że można się pokusić i spróbować je "poukładać"...
W kolejnym pokoju jest dużo światła i... nic więcej, ale tu można pooddychać miłym, pudrowym aromatem. Jest jasno i... pachnie. Coś dla "skołatanej" duszy... W trzeciej sali znów te litery, teraz kolorowe i też jakby "bez sensu". Ale autor na pewno miał jakiś zamysł... A może to tylko taka ozdoba przy... lamperii właśnie? W czwartej sali światło od czasu do czasu gaśnie i wtedy można na ścianie przeczytać (choć z trudem, bo niektóre litery są odwrócone i błyszczą) napis TABULATUM. Tu gromadziło się najwięcej widzów, bo każdy chciał ten znikający napis odczytać... W trzech salach jakaś zabawa literami, jak puzlami. Może warto "pogłówkować", aby się odprężyć... odpocząć...
Odnoszę też takie wrażenie, że szczecińska uczelnia specjalizuje się w sztuce site specyfic. Gości ona dość często także w Gorzowie. Wystawa czynna będzie do 8 lutego br.
Zbigniew Taszycki - (rocznik 1955) polski artysta, malarz, rysownik, twórca instalacji. Studiował na poznańskiej PWSSP. Dyplom uzyskał w 1982 roku. Jego prace (instalacje, obrazy, rysunki) pokazywane były na wielu wystawach, nie tylko w Polsce. Miał ponad 30 wystaw indywidualnych i uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych. Jest pedagogiem. Od 2010 roku prowadzi pracownię rysunku na Akademii Sztuki w Szczecinie. Współpracuje z Centrum Edukacji Nauczycieli Szkół Artystycznych w Warszawie. Jest redaktorem "Magazynu Sztuki".
Ewa Rutkowska Fot. Teresa Erdmann
10-01-2015
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|