Logowanie
|
|
Relacje |
|
Franciszek Starowieyski w gorzowskim BWA Wernisaż wystawy "Franciszek Starowieyski. Przyjaźnie paryskie 1683-1693. Kolekcja A. i N. Avila" Gorzów, Miejski Ośrodek Sztuki / Galeria BWA, 24 stycznia 2015
Dawno na wystawie nie widziałam takiego tłumu. Zabrakło nawet miejsc w szatni i trzeba było się przepychać, w tej przecież nie małej Galerii. Ale też dawno nie gościliśmy w Gorzowie takiego nazwiska. Powiało światem i tak powinno być. Wszystkich zebranych powitał p. Gustaw Nawrocki w towarzystwie p. Zbigniewa Buskiego z Państwowej Galerii Sztuki przy molo w Sopocie, promotora wystawy "Przyjaźnie paryskie", który znał osobiście dzisiejszego bohatera wieczoru i który opowiedział nam o kontaktach Franciszka Starowieyskiego z francuskim marszandem N. Avila. Te ogromne rysunki z cyklu "teatr rysowania" powstały we Francji, ale zdolność wystawienniczą uzyskały właśnie w Galerii w Sopocie, do której zwiedzenia p. Zbigniew Buski zaprosił będących przy okazji w tym mieście. Wystawa została sprowadzona do Polski i prezentowana przez tę Galerię.
Franciszek Starowieyski (pseudonim Jan Byk), urodził się w 1930 roku, zmarł 23 lutego 2009 r. Polski grafik, malarz, rysownik i scenograf. Jeden z największych kolekcjonerów dzieł sztuki w Polsce. Pochodził z rodziny szlacheckiej, pieczętującej się herbem Biberstein. W latach 1949-1952 studiował w ASP w Krakowie. Potem w Warszawie, gdzie w roku 1955 uzyskał dyplom. Popularność zyskał w latach 60-tych serią plakatów teatralnych i filmowych. Zajmował się malarstwem, plakatem, grafiką użytkową, scenografią teatralną i telewizyjną. Był twórcą tzw. teatru rysowania. Jego malarstwo cechowała fascynacja ciałem kobiecym o rubensowskich kształtach (choć jak powiedział na otwarciu wystawy p. Z. Buski, Starowieyski za najważniejsze w sztuce uważał nagie ciało mężczyzny). Fascynował się też przemijaniem i śmiercią...
W obrazach Starowieyskiego świat realny łączy się z tworami jego ogromnej wyobraźni, a jego twórczość ostentacyjnie nawiązywała do starych XVII wiecznych mistrzów i jest przesycona groteską i humorem. Wystawiał prawie na całym świecie. Był laureatem wielu nagród. W 2005 roku został odznaczony Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. W gorzowskim BWA znajduje się dużo szkiców ołówkiem i kredką, a nawet długopisem. Są dwa ogromne obrazy z cyklu "teatr rysowania", obrazy olejne na płótnie i na desce, np. z napisem "Oko i ucho czerwonej zarazy". Jest dużo rysunków na papierze i prawie wszędzie można odnaleźć "słusznych kształtów" kobietę. Są też autoportrety, a nawet listy i pokwitowania... Wystawa robi wrażenie i chyba trzeba ją zobaczyć jeszcze raz, aby bez tłoku poprzyglądać się tym różnym stworom...
Tej wystawy nie można nie zobaczyć! Będzie ona czynna do 1 marca br.
Ewa Rutkowska Fot. Teresa Erdmann
24-01-2015
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
|
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|