Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Spotkanie na Zapiecku
W ZUO Na Zapiecku
Opowieść "Ciągle w drodze - spotkanie z Don Vasylem"
Gorzów, 26 maja 2015 r.

Dzisiaj Dzień Matki, więc zacznę wierszykiem (ze SPAM*-u, W. Grodzieńskiej):
"...dzisiaj za twe troski, trudy, poświęcenia,
Za twą miłość matczyną nigdy nie zachwianą
Mogę tylko twą szyję otoczyć ramieniem
I szepnąć do ucha: Dziękuję ci, mamo."
 
Spotkanie Na Zapiecku jak zwykle otworzyła szefowa tego klubu, p. Barbara Schroeder, przedstawiając bohatera wieczoru, p. Don Vasyla. Urodził się w 1950 roku, jest animatorem kultury, śpiewa od 1984 roku, od 87 roku prowadzi zespół artystyczny "Don Vasyl i Roma". Jest organizatorem Festiwalu Kultury Romskiej w Ciechocinku i autorem tomiku poetyckiego "Pasażerowie niebieskiego taboru". Za swoją działalność otrzymał odznakę "Zasłużonego Działacza Kultury". Ma troje dzieci, dwóch synów (też artystów) i córkę. Spotkanie poprowadziła p. Hanna Kaup, nauczycielka, dziennikarka i poetka. Już na początku p. Don Vasyl cieszył się z tego, że został zaproszony do Gorzowa. Tu mieszkał i tu miał wielu przyjaciół Polaków. Tu prowadził zespół "Czarne perły". Był też kiedyś członkiem zespołu "Terno".

Na pytanie: czy obraża się na mówienie o nim Cygan, odpowiedział, że woli i lubi być nazywany Romem. Wspomniał o dumie swojego ojca z niego. I o tym, że zawsze chciał być artystą i występować w TV i słyszeć siebie w radiu... Mówił też o konkurencji i zazdrości między Romami. Kiedyś konflikt między nim a p. Edwardem Dębickim spowodował to, że musiał wyjechać z ulubionego Gorzowa. A co do zainteresowań muzycznych, to słucha każdej muzyki, ale "siedzi" w nim muzyka romska. Jego festiwal w Ciechocinku to muzyka "do tańca i do różańca". Ja trochę zazdroszczę, że tam jest taki Show... A w Gorzowie taki "niefestiwalowy, nowoczesny i ponury, podobno z korzeniami". Festiwal w Ciechocinku, to największy tego typu festiwal w Europie. I zawsze jest tam tłum widzów. Uważa, że dzięki festiwalowi Polacy zmienili stosunek do Romów. Jego festiwal nigdy nie był dotowany z kasy ministerialnej, jest wspierany tylko przez miasto Ciechocinek. I jest tu wspaniała atmosfera.

Zwiedził trochę świata. Był w Ameryce i w Belgii i wszędzie mógł zostać, bo miał gdzie mieszkać, ale tęsknił do Polski i do przyjaciół. Wydał 13 płyt i wszystkie mają status złotych. Złoto to też pewien symbol Romów. Pisze teksty do swoich piosenek, a dotyczą one zawsze tak zwanego "normalnego" życia. Jest członkiem ZLP. Uważa, że "życie trzeba przeżyć jak najpiękniej, nie można go zmarnować...". Na koniec zaprosił nas na festiwal, który będzie realizował po raz 19. I obiecał, że każdy widz z Gorzowa wejdzie na imprezę gratis. Przez kilka lat zabiegał o to, aby przy organizacji obydwu festiwali, w Gorzowie i w Ciechocinku, mogli być w kontakcie. Kilka razy proponował przyjazd na festiwal do Gorzowa z synami i zapraszał "Terno" i p. E. Dębickiego do Ciechocinka, ale nigdy nie zostało to zrealizowane. Nie ma chęci współpracy ze strony organizatorów z Gorzowa.
Na koniec spotkania zatańczył dla nas Petro.

Ewa Rutkowska
Fot. Radosław Siuba


26-05-2015



/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl