Genius Fluminis II Genius Fluminis II Organizator: Galeria BWA, Miejski Ośrodek Sztuki Miejsce: Bulwar Wschodni, obok willi Herzoga Gorzów, 27 czerwca 2015 r.
Prawie wszystkie działania w ramach tegorocznych Dni Gorzowa związane są z rzeką Wartą. Genius Fluminis II (w dół rzek), to drugi projekt z tego cyklu (pierwszy miał miejsce w ubiegłym roku). Wtedy to na nabrzeżu pojawiły się dwie rzeźby: jedna - autorstwa Andrzeja Moskaluka z Gorzowa, i druga - autorstwa Adama Garnka z Poznania. W tym roku w folderze napisano: "Pomysł potraktowania rzeki, jako docelowej przestrzeni ekspozycji prac, wpisuje się w ciąg działań przywracających rzekę miastu, zgodnie z założeniami strategii Gorzów - Przystań".
W roku bieżącym przy nadwarciańskim bulwarze zakotwiczyły dwie kolejne prace: Ewy Bone (1977) - absolwentki ASP Poznania, i Ewy Kozubal (1978) - także absolwentki ASP Poznań. Obie Ewy są członkami stowarzyszenia Misietupodoba, współautorkami Festiwali Sztuk Audiowizualnych w Tucznie, reżyserkami warsztatów twórczych i wydarzeń kulturalnych w strefie miejskiej. Współpracują z KontenerArt w Poznaniu oraz wieloma alternatywnymi teatrami. Sylwester Ambroziak (1964) zajmuje się rzeźbą, rysunkiem oraz instalacją i eksperymentalnym filmem animowanym. Absolwent ASP na Wydziale Rzeźby w Warszawie. Stypendysta Fundacji Kultury i Kulczyk Foundation. Trzykrotnie nominowany do nagrody "Paszporty Polityki". Jest autorem ponad osiemdziesięciu wystaw indywidualnych. Brał udział w ponad stu dwudziestu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą.
Pokazanie licznie zebranej publiczności rzeźb na bulwarze odbyło się w formie happeningu. Pan Prezydent wolno odwiązywał sznurki... i ukazała się ruchoma postać jakiegoś białego "kosmity", który zszedł z postumentu i poszedł w tłum... Za drugim razem było nieco inaczej, po opadnięciu materiału ukazały się dwa stworki, gdzie jeden stoi na głowie drugiego. Ten na górze patrzy w nurt rzeki, a ten na dole obserwuje tłum na bulwarze... Jest to praca Sylwestra Ambroziaka, w jego stylistyce i sposobie narracji. Jest to pojedyncza realizacja współgrająca z kontekstem bulwaru. Widać ją z każdej strony, stąd jej wielkość. Ale to jeszcze nie koniec tego happeningu.
Kolejna praca przykryta była kolorową chustą. Po odsłonięciu okazało się, że na plażowym krześle w krótkich majtkach, w klapkach i kapeluszu od słońca siedzi facet i czyta gazetę... I zaczęło się dotykanie go, macanie, czy żywy (bo jest jak żywy), fotografowanie z każdej strony prawie, ale jakby z jakimś "lękiem"... Bo może np. złapie za rękę?... Wszystkich ogarnęło zdumienie. Czy to możliwe, że można aż tak dosłownie wyrzeźbić człowieka? Bo w nim wszystko (prawie) jest "jak żywe". Jest to praca pań: Ewy Bone i Ewy Kozubal. Mamy więc już cztery rzeźby na naszym pięknym bulwarze. I można je będzie podziwiać przez całe lato.
Ewa Rutkowska Fot. Miejski Ośrodek Sztuki
27-06-2015
/ sprawozdania z tego miesiąca
|