|
Logowanie
|
 |
| Relacje |
 |
Otwarcie CKN Grota Sztuki Otwarcie Centrum Kultury Niezależnej Grota Sztuki
Gorzów, ul. Jagiełły 11
3 października 2015 r.
Tak się złożyło, że mamy kolejne Centrum... Czy to coś znaczy? Odpowiedź przyniesie czas. W sobotni wieczór, 3 października o godz. 21.00, przed wejściem do Groty Sztuki oczekiwało kilkunastu uczestników. Jak anonsował SPAM*, dzisiaj otwarcie tego nowego/starego miejsca na mapie kultury. Starego, bo Grota jako miejsce kultury działa już od wiosny tego roku. Ale gospodarze tego lokum chcieli ją jakoś przystosować, nadać temu miejscu inny wygląd. Więc jak Siłacze zakasali rękawy i wzięli się do... roboty. Wywieźli stąd ponad 40 ton odpadów i śmieci. Szczególną pracę wykonywał Grzegorz, posiadający wiele talentów. Pomagał Daniel. Na pewno byli też inni. Grota ma już inny kształt, jest scena, ekran światła, barek... Niestety, to nie koniec z adaptacją tego miejsca. Jest jeszcze druga sala i tzw. zaplecze. Czeka ich wiele pracy i starań o pomoc w pozyskiwaniu potrzebnego sprzętu np. Czy znajdą życzliwe dusze? Oby! Podczas tego wieczoru, ze względu na zaganianie gospodarzy, trudno było wszystkiego się dowiedzieć. Zostawiam sobie to na inny raz... Będę tu zaglądać. I trzymam kciuki za powodzenie tego gigantycznego przecież przedsięwzięcia.
W programie otwarcia m. in. koncert zespołu Felix the Baker z Poznania. Dali takiego czadu, że nie poczekałam na inne atrakcje. Publiczność dopisała i świetnie się bawiła. A ja? To już nie te klimaty...
Marcin Ciężki - znam go prawie od dziecka. Bo wtedy, jako 10-latek (chyba) zaczął brać udział w konkursach recytatorskich. Potem grał ważne role w teatrach prowadzonych przez znaną wszem Ludwinę Nowicką. A jeszcze potem stał się specjalistą od monodramów. Pierwszy samodzielny spektakl, który wyreżyserował z sobą w roli głównej, to spektakl, który będziemy mogli zobaczyć tutaj pod koniec miesiąca. Jest to monodram "Dziady samemu". Marcin przed laty, chyba każdego roku brał udział w konkursie OKR w kategorii monodramów. I prawie zawsze zwyciężał w poszczególnych etapach i szedł wyżej i wyżej. Na etapie międzywojewódzkim w Żarach zasiadałam czasem w składzie jurorskim i do tej pory pamiętam jego przedstawienia i czasem konsternację, jak do podjętej przez niego tematyki się odnieść...
Potem przez kilka lat nie było go w Gorzowie. Jak mi powiedział kiedyś tam, pracował i grał w szczecińskiej Kanie, w Teatrze Druga Strefa w Warszawie i Teatrze Rondo w Słupsku. Ale wrócił do Gorzowa na tzw. "stare śmieci", bo za tym zatęsknił. I prawie z marszu zaczęło być o nim głośno. Ma w sobie jakąś pasję, coś "go nosi". Najpierw w Warsztacie przy ul. Łazienki. Zrealizował wtedy I Ciężki Festiwal. Wystawił swój kolejny monodram "Kabaret po tamtej stronie" wg H. Grynberga. Były też wystawy i koncerty. Nawet spotkanie sylwestrowe 2014/2015. Napisałam wtedy, że Gorzów ma nowe (choć stare) miejsce do działań kulturalnych. Nie był on pierwszy, który na "zgliszczach" budował coś nowego. Zapoczątkował to przed laty Przemek Wiśniewski. Teraz Marcin z Grzegorzem mają swoją Grotę Sztuki. Ja im kibicuję szczerze. Bo na dodatek Marcin przy każdej okazji podkreśla, że byłam dla niego tym kimś, kto mu wskazywał drogę... A to chyba zobowiązuje, w obie strony. W tym roku został też nominowany do gorzowskiego Motyla. I niebawem zobaczymy go w musicalu "Alicja w Krainie Czarów".
Czy Marcin i Grzegorz mają wokół życzliwych ludzi, którzy im pomogą? Czy razem pociągną z powodzeniem i będą realizować zadany sobie plan? A jest on bogaty. Czy kogoś wyręczają? Czy jest tak, że dla wszystkich wystarczy miejsca?... Pytania, pytania, ale na odpowiedzi jeszcze trochę poczekajmy... Ja mocno zaciskam kciuki!
Ewa Rutkowska
Fot. Dominika Kuligowska
3-10-2015
/ sprawozdania z tego miesiąca
|
| |
Komentarze
brak komentarzy
zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..
|
|
|
Kalendarz imprez
|
