„Muzykę czuło się w powietrzu” Piątkowy wieczór, 5 maja, był w Jazz Clubie „Pod Filarami” bardzo gorący. Zagrał znany amerykański saksofonista Mack Goldsbury. Na scenie towarzyszył mu zespół Filary Jazz Trio. Publiczność z pewnością jeszcze długo będzie wspominała ten koncert.
Nie był to pierwszy występ Macka Goldsbury’ego w Gorzowie. Wcześniej można było go oglądać i słuchać w czerwcu i listopadzie zeszłego roku. Na wszystkich koncertach występował wspólnie z Filary Jazz Trio. Zespół tworzą gorzowscy muzycy: Dawid Troczewski na fortepianie, Krzysztof Ciesielski na kontrabasie oraz Ireneusz Budny na perkusji. Pomysł stworzenia tej grupy zrodził się podczas Euroregionalnych Warsztatów Muzycznych w 2005 roku, podczas których Goldsbury prowadził klasę saksofonu. Muzycy w najbliższych planach mają nagranie wspólnej płyty.
Mack Goldsbury urodził się w Teksasie, później mieszkał w Nowym Jorku. Tam zainteresował się jazzem i występował wspólnie z New York Composer's Orchestra oraz Jimmy Dorsey Orchestra. Obecnie mieszka w Berlinie i jest twórcą wielu projektów muzycznych, między innymi w Polsce. O jego klasie świadczą występy z takimi muzykami jak John Scofield, Paul Motion, Billy Hart, Ray Anderson, Steve Wonder i Frank Sinatra jr.
„Wspaniale jest wrócić do tego miasta i do tego właśnie klubu” - tymi słowami z publicznością przywitał się Goldsbury. Później rozpoczęło się żywiołowe granie, imponujące solówki na saksofonie i równie doskonałe wejścia gorzowskich muzyków. Nie zabrakło również nastrojowych ballad, które diametralnie zmieniały atmosferę na sali. Nastrój, oprócz muzyki, budowali sami artyści swoim spontanicznym zachowaniem na scenie. Polacy w niczym nie ustępowali zagranicznemu muzykowi, świadczy to o ich wysokiej klasie. „Gorzowscy muzycy mogą grać z gwiazdami światowego jazzu. Jestem z tego powodu dumny”- mówił Bogusław Dziekański, szef Jazz Clubu.
(tekst: Monika Kazura)
8-05-2006
/ sprawozdania z tego miesiąca
|