Na K2 w Magnacie Sobotni wieczór, 13 stycznia 2007 r., "Magnat", przygaszone światła, scenę zasłania czarna kurtyna. W Klubie robi się coraz głośniej i ciaśniej. Fani zaczynają się niecierpliwić. Próbują wywołać zespół gwizdami i okrzykami "Pokaż klatę!". W końcu kilka minut po 20.00 zasłona opada - K2 zaczyna koncert.
Pod sceną natychmiast pojawia się tłum szalejących młodych ludzi. To właśnie oni stanowią większą część publiki. Przy stolikach ciągły ruch, jedni siadają żeby odetchnąć i znowu wybiec na parkiet, inni właśnie się tam wybierają.
Chwilę przerwy zrobili sobie także osiemnastoletni Konrad i jego rówieśnica Paulina. Konrad - włosy do ramion, okulary, sympatyczny uśmiech, przyszedł tutaj z ciekawości: Nigdy wcześniej nie słyszałem tego zespołu. Zobaczyłem plakat i postanowiłem zaryzykować. Ogólnie jestem zadowolony, dobrze się bawię. Jedyne co mogę im zarzucić to to, że jest trochę za mało przekazu w tekstach - mówi. Paulina ubrana na czarno, mocno podkreślone oczy, czarne dready. O koncercie dowiedziała się od znajomych: Przyszłam chętnie, wiedziałam czego się spodziewać, bo słucham K2. Fajnie, że w końcu można się dobrze pobawić przy takiej muzyce ze znajomymi - cieszy się Paulina.
K2 gra new metal. To muzyka bardziej melodyjna niż inne odmiany tego ciężkiego gatunku. Oprócz kawałków z płyty Wrzazg (2004), zespół zagrał w Gorzowie kilka numerów z krążka, który dopiero ma się ukazać. Oprócz własnych kompozycji K2 zaprezentowało kilka coverów, między innymi niemieckiego Guano Apes.
(tekst: Anna Piechocka)
16-01-2007
/ sprawozdania z tego miesiąca
|