Portrety duszy Wystawa prac Magdy Moskwy to kolejna ekspozycja z cyklu "Rok kobiet" w gorzowskiej Galerii Nowych Mediów. Od piątku, 6 lipca 2007 r., można oglądać niezwykłe i poruszające prace łódzkiej artystki.
Ekspozycja obejmuje prace malarskie, fotograficzną dokumentację kolekcji odzieży, z której dwa ubrania wystawiono na manekinach. Do tworzenia ubrań artystkę inspirują jej stare ubrania, z którymi nie potrafi się rozstać. Właściwie kończyłam druk na tkaninie, jednak malarstwo jest dla mnie najważniejsze - wyjaśniła różnorodność Magda Moskwa. Na jej obrazach często pojawiają się dłonie lub nogi. Lubię obserwować ludzi. Dłonie mówią mi więcej niż twarz, dlatego ograniczyłam się do nich. Z czasem zaczęłam stosować kadr obejmujący postać od pasa w dół, ponieważ o ile jesteśmy w stanie zapanować nad twarzą i dłońmi, to zapominamy o nogach i stopach, których układ zdradza to, co chcieliśmy ukryć - tłumaczyła autorka.
Z obrazów Magdy Moskwy promieniuje skupienie, zapatrzenie, zatrzymanie... Doskonale technicznie maluje dramat człowieka. Często portret opiera się na szczególe, przez który czujemy jeszcze silniej obecność osoby. Dłonie, nogi, stopy są naznaczone stygmatami zużycia. Kobiece postacie okaleczone codziennością są nierealne, powstałe z deformacji połączenia dziecięcej infantylności z przebiegłością i doświadczeniem starej kobiety. Oprócz "portretu ojca" mężczyzna nie istnieje w jej obrazach, tak jakby nie był godzien obserwacji. Portretowane mają przedziwną cielesność, wydaje się, że za powłoką skóry nie ma wnętrza. Postacie patrzą i obserwują tak, jakby to one przyglądały się nam. Patrzymy im w oczy i w podświadomości widzimy siebie. Uświadamiamy sobie, jak wyglądamy. Obrazy Magdy Moskwy przenikają do wnętrza oglądającego, budząc niepokój i niepewność. Artystka stwarza je z prawdy, obserwacji i wyobraźni. Siła jej malarstwa tkwi w stwarzaniu sytuacji, wewnętrznego obcowania z postaciami. To portrety nie ludzi lecz stanów emocji i umysłu. Obrazy sprawiają wrażenie zamkniętych i niedostępnych. Mają wyraźnie określone granice. W stwarzaniu sytuacji tła biorą udział niekiedy przez swoją pustkę, niekiedy przez dekoracyjność.
Choć Magda Moskwa po mistrzowsku operuje warsztatem, nie ma w tym nic z popisu. Czuje się, że kocha malować. Jej malarstwo w sensie posługiwania się techniką i doprowadzenia każdego szczegółu do doskonałości przypomina czasy van Eycka.
(tekst: Anna Piechocka)
10-07-2007
/ sprawozdania z tego miesiąca
|