Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Jazzowe żabie udka

25 września 2007 r. w gorzowskim Jazz Clubie "Pod Filarami" odbył się koncert tria Erica Legniniego. Większość słuchaczy nie wiedziała czego się spodziewać po występie - wszak nieczęsto ma się okazję posłuchać francuskiego jazzu.

"Eric Legnini Trio" składa się z pianisty - lidera zespołu, kontrabasisty - Mathiasa Allamane'a, oraz perkusisty - Francka Agulhona. Grają muzykę różną od typowej, polskiej czy amerykańskiej wizji jazzu. Słuchając ich, od razu czuć zupełnie inny feeling, budowany na bazie odmiennych tradycji muzycznych Francuzów, innym środowiskiem dojrzewania muzyków i rozmaitymi różnicami kulturowymi.

Muzyka miała w sobie pewien swing. Beat kontrabasu był zazwyczaj delikatnie synkopowany, choć do walkingu jeszcze mu daleko. Podobnie sprawy się miały z perkusją - nawet nieco bardziej się ona "bujała". Tym niemniej zachowany był wzór mocnych 
i słabych części taktu, na którego początku zawsze pojawiał się podkreślany dźwięk.

Charakter utworów był, generalnie rzecz biorąc, bardzo lekkostrawny. Muzycy nie poruszali skomplikowanych zagadnień harmonicznych ani rytmicznych, zamiast tego proponując wpadające w ucho melodie. Nie zabrakło kawałka w całości opartego na jednym, tłustym groove'ie, jak i aranżacji, w których zabrakło miejsca na solówki instrumentów. Z resztą również improwizacje nie powalały na kolana, miało się wrażenie jakby wykonawcy nie chcieli wypróżnić się artystycznie przed polską publicznością 
w obawie przed opacznym zrozumieniem ich muzycznych przekazów.

Środowy wieczór nie przyniósł gorzowskiej publiczności jazzowej silnych wrażeń artystycznych. Koncert francuskiej formacji nie był występem nieudanym, ale nie prezentował tak wysokiego poziomu, do którego przyzwyczaił Jazz Club "Pod Filarami". Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne koncerty dostarczą gorzowskim miłośnikom jazzu więcej silnych bodźców.

                                                                                     (tekst: Paweł Winiecki)



26-09-2007
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl