Jeden z najbardziej oryginalnych twórców kina niezależnego w Polsce - Bodo Kox -przyjechał do Gorzowa. W sali projekcyjnej Miejskiego Ośrodka Sztuki zaprezentował swój najnowszy film "Nie panikuj". Spotkanie odbyło się 
18 października 2007 r.

Bodo Kox uważany jest za jednego z najciekawszych i najoryginalniejszych przedstawicieli polskiego offu. Jego filmy charakteryzują się specyficznym czarnym humorem. Jako aktor najczęściej wciela się w postacie mało rozgarnięte, lub psychopatyczne. Na swoim koncie ma kilka kultowych już ról, między innymi w takich filmach jak "Bolączka sobotniej nocy" czy "Krew z Nosa" (reż. Dominika Matwiejczyka). Sam wyreżyserował "Silvermana" oraz "Marco P. i złodzieje rowerów".

W Gorzowie zaprezentował swój najnowszy film "Nie panikuj", który opowiada o trzech kolegach. Zygi, Antek i Radzio tworzą zgrany, choć niezwykle egzotyczny tercet. Feralnego dnia, kiedy Zygi po raz kolejny nie dostaje renty, z Antkiem znowu zrywa dziewczyna, a Radzio traci pracę, chłopcy postanawiają zapić wszelkie smutki. Jednocześnie  skutkiem tej decyzji jest porwanie "obywatela Stanów Zjednoczonych" 
i zażądanie okupu.

Zastanawiałem się kiedyś, co bym zrobił, gdybym dowiedział się, ile mi czasu pozostało do końca swojego życia. Jakbym to ogarnął, czy bym panikował, ostro bym się wystraszył, czy może przyjąłbym tę wiadomość z fasonem. To był zalążek pomysłu na ten film. Chciałem zrobić mało poważny film o poważnych rzeczach. Dlaczego robię takie kino? Jeszcze nie dojrzałem do tego, aby robić poważne filmy a la Kieślowski, wolę rozbawiać. Życie jest zbyt absurdalne i śmieszne, żeby traktować je poważnie - powiedział po projekcji twórca.

"Nie panikuj" zdobyło Grand Prix na tegorocznym Festiwalu Filmów Komediowych 
i Niezależnych BAREJADA za inteligencję, dowcip i poczucie humoru przy ukazywaniu poważnych spraw w komediowy sposób.

Kolejne spotkanie z kinem niezależnym odbędzie się 29 listopada. W tym dniu zostanie rozstrzygnięty konkurs "Film wg jednego scenariusza".

                                                                               (tekst: Robert S. Sławiński)