Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Rozstrzygnięcie konkursu "Film wg jednego scenariusza"

Rozstrzygnięto IV Ogólnopolski Konkurs "Film wg jednego scenariusza" organizowany przez gorzowski MOS oraz Multimedia Polska. Nie było zwycięzcy. Jury przyznało dwie równorzędne nagrody "srebrne krzesło" dla Ilony Bidzan i Ireneusza Skubickiego. Tego wieczora pokazano również film Piotra Matwiejczyka "Cukierek". Spotkanie z kinem niezależnym odbyło się 29 listopada 2007 roku w Miejskim Ośrodku Sztuki przy ul. Pomorskiej.  

Sześć z trzydziestu czterech
Miejski Ośrodek Sztuki wraz z Multimedia Polska po raz czwarty zorganizował konkurs na "Film wg jednego scenariusza". Konkurs ma charakter otwarty i wszyscy chętni z całej  Polski mogli uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. W tym roku do gorzowskiego MOS przyjęto 34 zgłoszenia, jednak tylko sześć ekip dostarczyło filmy zrealizowane na podstawie scenariusza Agnieszki Kornackiej "Dzień Matki". Jury w składzie: dr Wojciech Otto, Justyna Hołyńska, Iwona Bartnicka i Piotr Matwiejczyk podkreśliło, iż realizacja scenariusza spotkała się z wielkimi problemami. Większość z nadesłanych filmów nie poradziła sobie z tematem, a w niektórych przypadkach nawet od strony technicznej (m.in. brak oświetlenia, mikrofonu).

Dwa srebrne krzesła 
Jury po obradach z 14 listopada stwierdziło, iż nie przyzna GRAND PRIX "Złote krzesło" dla żadnego z nadesłanych filmów. Po długich rozmowach postanowiono przyznać dwie równorzędne nagrody "Srebrne krzesło" dla Ilony Bidzan z  grupy REDBLUE (za płynność fabuły i umiejętny przekaz) oraz dla Ireneusza Skubickiego (ze względu na dobrą realizację filmu od strony technicznej). Wyróżniono również animację plastelinową, która została zrealizowana przez Tobiasza i Jakuba Jagiełło. Nagroda Publiczności powędrowała do Jędrzeja Kućko - na film oddano 39 głosów.

Nie ostateczna wersja filmu
Większość twórców narzekało przede wszystkim na scenariusz i związane z tym trudności przy realizacji projektu. Jedna z nagrodzonych osób przyznała również, iż miała problemy z dźwiękiem, gdyż nie posiadała mikrofonu. Każdy musiał borykać się z jakimś ambarasem. Inaczej do tego problemu podeszli Tobiasz i Jakub Jagiełło: Robiliśmy wcześniej podobne tego typu projekty z plasteliny. Gdy dotarł do nas scenariusz, stwierdziliśmy, że łatwiej będzie zrealizować go taką właśnie techniką animacji - mówi Jakub Jagiełło. Bracia szczególnie narzekali na problem bezpośredniego kontaktu ze sobą, gdyż Jakub studiuje 
w Poznaniu, a Tobiasz uczy się w gorzowskim liceum. Sceny przesyłali sobie internetem. Zdjęcia i realizacja w sumie trwały trzy dni. Siedzieliśmy po nocach, realizując projekt, później dogrywaliśmy dźwięk. Nawet muzykę sam skomponowałem, wszystko stworzyliśmy sami - tłumaczy Tobiasz Jagiełło. Jak zdradzają bracia, film, który oglądała publiczność 
i jury, nie jest jego ostateczną wersją. Animacja dostała wyróżnienie za "oryginalne podejście do tematu".

Offowy nie niezależny
Czwarty rok mamy możliwość bawienia się w kino niezależne w Gorzowie. Przez ten okres na konkurs przysyłano różnie jakościowo filmy. Głównym problemem krótkometrażówek były nieprofesjonalność i braki od strony technicznej. Ale nie dziwmy się. To młody konkurs, a i ekipy podchodzą do niego bardziej z przymrużeniem oka i z chęcią pokazania się publiczności. Choć zdarzają się wyjątki. Jestem zdania, iż film niezależny dopiero się rodzi. Jest, ale jednak jest to kino bardziej offowe niż niezależne. Jeśli myślimy 
o niezależności, to śmiało trzeba powiedzieć, że nakłady finansowe na realizację projektów są coraz większe. Wchodzi reklama, sponsorzy, mecenasi. Niezależność głównie tyczy się swobodą w realizacji oraz podejmowanie oryginalnych tematów, czasami trudnych i wymagających refleksji. Chwała gorzowskiemu MOS za pomysł i Multimedii Polska za sponsoring. Gorzów jednak jeszcze przez najbliższe lata nie będzie kojarzony 
z filmem niezależnym, jak to jest np. we Wrocławiu. Prym "Niezależności" w Gorzowie wiedzie i długo wieść będzie teatr. Tą niezależnością Gorzów może się pochwalić.

                                                                           (tekst: Robert S. Sławiński)



30-11-2007
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl