Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

"Bajki do góry nogami" Pani Rączki i Pana Paluszka

W czwartek, 7 lutego 2008 roku, odbyło się ostatnie przedstawienie z cyklu "Teatralne Ferie w GDK". Tym razem był to spektakl Studia Teatralnego "Guliwer" z Zielonej Góry, "Bajki do góry nogami", czyli kabarecik dla dzieci, który zebrał salwy śmiechu, nie tylko wśród najmłodszych widzów.

Już na długo przed jedenastą w sali teatralnej GDK słychać było śmiech i rozmowy. To dzieci, zarówno te w zorganizowanych grupach, jak i z rodzicami, przyszły wcześniej, aby zająć jak najlepsze miejsca, szczególnie ławki dostawione specjalnie dla nich prawie pod nosem aktorów. Punkt jedenasta, po krótkiej zapowiedzi, do sali wszedł specyficznie barwnie ubrany starszy mężczyzna z wielką walizką podróżną i oznajmiając, że sprzedaje 
i kupuje bajki, stroił do zgromadzonych miny i zaczepiał ich, wywołując tym wybuchy śmiechu. Na scenie czekała na niego jego równie kolorowa znajoma z walizką pełną bajek. Tak oto Pan Paluszek razem z Panią Rączką przywitali swoją rozochoconą publiczność 
i przez następną godzinę rozbawiali ją mieszaniem wielu bajek i swoich komicznych umiejętności. Pokazywali magiczną moc stworzonego przez siebie "Cudomiotu", czyli namiotu czyniącego cuda. Dzięki niemu Pan Paluszek przemienił na chwilę trzech chętnych małych chłopców z widowni w brodatych i długowłosych mężczyzn. Potem Pani Rączka próbowała przedstawić zmienioną wersję Czerwonego Kapturka, gdzie główny bohater jest chłopcem mieszkającym ze swoim owdowiałym tatą, ale czujne dzieci nie pozwoliły na jakiekolwiek przeinaczenia, wykrzykując prawdziwe zdarzenia z bajki. Następnie aktorzy odegrali krótką i śmieszną bajkę "Królewna Rąsia na Szklanej Górze", gdzie trzy chętne dziewczynki z widowni uczyły Panią Rączkę myć zęby, jeść i tańczyć po królewsku, aż 
w końcu przedstawili prawdziwego "Czerwonego Kapturka". Przez cały czas zachowywali się tak, jakby po raz pierwszy odtwarzali tę bajkę, wywołując tym komiczny efekt gry słów i kontrastów (np. małym Czerwonym Kapturkiem był postawny Pan Paluszek).

Widownia bawiła się świetnie, dzieciaki odważnie wykrzykiwały wskazówki dla aktorów 
i wybuchały co chwilę niekontrolowanym śmiechem. Nawet nie zauważyły jak czas szybko minął. Po zakończonym spektaklu dzieci z ciekawością zaglądały do Cudomiotu ,chętnie podbiegały do aktorów i fotografowały się z nimi. Dla nich był to ciąg dalszy bajki, dla ich opiekunów możliwość rozmowy z prawdziwymi aktorami: Sławomirem Krzywiźniakiem 
i Małgorzatą Wower, którzy swoje zdolności doskonalą w istniejącym od 1995 roku zielonogórskim Studiu Teatralnym "Guliwer". 

Niestety, był to ostatni spektakl tegorocznych ferii w Grodzkim Domu Kultury, ale 
z pewnością był świetnym zakończeniem spotkań, bo dzieci zanosiły się śmiechem 
i okazywały wielką sympatię do bohaterów. Z pewnością dzięki temu spojrzą z innej perspektywy na teatr, który zazwyczaj kojarzy im się z powagą.


                                                                                (tekst: Karolina Oleksa)


 



8-02-2008
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl