Zabawnie i w dobrym guście Gorzowski teatr zaproponował ostatnio widzom rozrywkę lekką, ale i z dobrym smakiem.
Spektakl "Czego nie widać", którego premiera odbyła się 5 marca to przezabawna opowieść o pracy w teatrze, o przygotowaniu spektaklu, o życiu za kulisami, o wewnętrznych konfliktach, intrygach, znużeniu graniem. Poznajemy więc cały zespół teatralny- starego pijaczynę, piękną idiotkę, wyniosłą gwiazdę, nieszczęśnika, którego porzuciła żona, reżysera z ambicjami. Każdy z nich ma swoją własną, doskonale wykreowaną osobowość. Chociaż niektórym z nich zdarza się momentami popaść w sztampę, a na scenę wkrada się chaos, to taka mozaika osobowości nie tyle bawi, co momentami wręcz powoduje na widowni salwy śmiechu! Słowa uznania należy skierować też w stronę Jana Tomaszewicza, reżysera, któremu w zadziwiająco skuteczny sposób udało się zapanować nad bieganiną i zamętem. Jednak zdarzają się takie momenty, że miałoby się ochotę wbiec na scenę i zatrzymać całe to rozpędzone towarzystwo. W każdym razie naprawdę warto!
(Tekst: Anna Zielińska)
17-03-2005
/ sprawozdania z tego miesiąca
|