Z cyklu "Moim zdaniem", cz. XXXIV Piątek, 11 kwietnia 2008 r., Grodzki Dom Kultury. Przedstawiony został monodram pt. "MC Gyver, Paluchosky & end" w wykonaniu Roberta Paluchowskiego z Teatru Realistycznego ze Skierniewic.
Moje & end
W czterech ścianach niepokoju czołgam się ja człowiek nierozumny niepojęty
By sobą być krzyczę obdzieram ze strachu resztki godności zmartwychwstaję każdego dnia pośród tłumu innowierców taplam się w codzienności przeklinam demonstruję epileptyczne drgawki i znów odradzam się sobą samym dla siebie
Zupełnie nagi
Ocaleć, ocaleć, ocaleć… Taki to tekst napisałem po przyjściu do domu. Jest to oczywiście moje osobiste widzenie zasłyszanego. Wybranych kilka myśli towarzyszących w czas odbierania przekazywanych treści słowem, aktorstwem, rekwizytami, muzyką - arsenałem środków użytych w czas przedstawienia. Środków skromnych, ale znamiennych, stosownych, dobrze wykorzystanych. Podobało się operowanie głosem, mimiką, ruchem. Pewien niedosyt pozostawiła krótkość przedstawienia, a czterdzieści minut jego trwania nie nudziło w żadnej z nich.
(tekst: Z. Marek Piechocki)
14-04-2008
/ sprawozdania z tego miesiąca
|