Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Królowa Diseuse w Gorzowie

W ramach XXV Gorzowskich Spotkań Teatralnych, 19 listopada 2008 r. 
w Teatrze im. Juliusza Osterwy wystąpiła Georgette Dee.

Georgette Dee to sceniczny pseudonim Lilo Wandersa, niemieckiego aktora, który swój ogromny sukces zawdzięcza właśnie wykreowanej przez samego siebie postaci. Damski ubiór, delikatny makijaż, ewentualna peruka i zaskakujący repertuar, to najbardziej charakterystyczne elementy tego zjawiska. Bo Georgette Dee to właśnie zjawisko, zdawać by się mogło, że wręcz stworzone do występowania na scenie. Jej koncerty to powroty do źródeł teatru, a już samo pojawienie się Georgette na scenie to czysta uczta dla oglądającego. Na Zachodzie jest określana mianem „królowej diseuse”.

W podzielonym na dwie części koncercie w Teatrze im. Juliusza Osterwy, Georgette wykonała kilkanaście utworów, pośród których znalazły się te, śpiewane niegdyś przez Marlenę Dietrich czy chociażby Zarah Leander… Publiczność miała również okazję wysłuchać bardzo oryginalnej interpretacji utworu z opery „Carmen” Georgesa Bizeta.

Ubrana w czerwoną suknię, popijając trunki i paląc kolejne papierosy, Georgette oczarowała gorzowską publiczność. Bo Georgette to nie tylko charakterystyczne wykonania piosenek. Właściwie to trudno chwalić ją za wybitny głos, bo takiego nie ma (czego świadomy dowód dała chociażby w przywołanej już przeze mnie interpretacji „Carmen”). Występy Georgette Dee to również wspaniała konferansjerka pomiędzy utworami. Jej przezabawne spostrzeżenia nt. miłości, przyjaźni, polityki, nauki, alkoholu 
i w końcu sexu zabawiały przybyłych przez cały wieczór. Georgette opowiadała również 
o swoich polskich korzeniach, o swych znajomych, którzy z własnymi troskami potrafią telefonować do niej po nocach, z charakterystycznym dla siebie urokiem zażartowała również z braci Kaczyńskich.

Gorzów odwiedziła wielka artystka. Diva, która swą osobowością i niebanalnymi interpretacjami znanych utworów, przy doskonałych akompaniamencie pianisty Terry’ego Tracka, uwiodła publiczność Gorzowskich Spotkań Teatralnych.


Tekst: Marcin Kluczykowski
Fot.
www.speyer-aktuell.de



24-11-2008
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl