Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

DKF „Megaron” | „Peter Sellers – Życie & Śmierć”

18 grudnia 2008 r. w Dyskusyjnym Klubie Filmowym “Megaron” odbył się ostatni seans filmowy z cyklu “Niekonwencjonalna biografie”. Tym razem był to obraz w reżyserii Stephena Hopkinsa pt. „Peter Sellers - Życie & Śmierć”.

Sam Peter Sellers chyba nie polubiłby tego filmu. Poznajemy go na samym początku kariery, gdy osiąga pierwsze sukcesy w słuchowisku radia BBC. Do tego ma kochającą rodzinę, żonę, dzieci, rodziców. Brakuje mu jedynie filmów. Bo Sellers od zawsze chciał być aktorem filmowym. W końcu jednak udaje mu się dostać angaż do pierwszego obrazu, z czasem i do kolejnych. Na Sellersa spada sława, spada uznanie oraz nowo poznani ludzie. A trudno to wszystko ze sobą pogodzić, gdy ma się tak zmienny charakter jak nasz główny bohater. 

W filmie Hopkinsa maluje nam się obraz człowieka nie do końca potrafiącego poradzić sobie ze swoimi emocjami. Z jednej strony Sellers ma świadomość ogromnego szczęścia, jakim bez wątpienia był szereg oferowanych mu ról, czy chociażby ciągła obecność kochającej rodziny. Z drugiej jednak, Sellers nieraz nie potrafi kontrolować własnych reakcji, przerażając jednocześnie i członków swej rodziny, jak i tych od ekip filmowych. Sellers gardzi rolą w „Różowej panterze”, gardzi niektórymi twórcami filmowymi, gardzi w końcu
i rodziną, gdy kolosalne wrażenie robi na nim seksapil Sophii Loren. Niejednokrotnie miałem wrażenie, że ten aktor przecież nie mógł być aż tak zły w życiu prywatnym…

„Peter Sellers – życie & śmierć” to obraz o tyle nietypowy, że za oceanem został zrealizowany, a także rozpowszechniony, jako film telewizyjny. Za to w Europie wprowadzono go do dystrybucji kinowej. Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że w filmie raczej nie widać skromnego budżetu, z jakim realizowane są filmy telewizyjne. Jak na biografie przystało, jest tu sporo miejsc, sporo ludzi, sporo dekoracji, na szczęście jednak bez zbędnego przepychu. Bardzo ciekawie wypadł pomysł, by połączyć fakty z życia Sellersa z odtworzeniem jego ról filmowych, a także zaakcentowania jego talentu, kiedy to w wielu scenach grający Sellersa Rush wciela się również w postaci bliskie bohaterowi. Jest to nie tylko ukazanie talentu samego Sellersa, co i Geoffreya Rusha właśnie. Ten brytyjski aktor doskonale wcielił się w graną przez siebie postać, przypominając go i mimicznie, i wizualnie. Do prawdy, jest to wielka rola. Choć większość pozostałych aktorów również bardzo korzystnie wpasowuje się w odtwarzane przez siebie postaci.

Razi mnie jednak w tym filmie kilka rzeczy. Przede wszystkim fakt, że obok jakże oryginalnych rozwiązań realizacyjnych, musiały się tu wkraść typowe hollywoodzkie zagrania, które przecież jedynie działają na tendencyjność przedstawianej historii. Ponadto wielka szkoda, że właściwie to nie poznajemy podstaw takiego, a nie innego zachowania Sellersa wobec bliskich mu ludzi. Obcy nam jest również jego talent komiczny. Sellers nie kształtuje go, po prostu go ma. A chyba warto było wykorzystać możliwości, jakie dawała największa zaleta tego wielkiego brytyjskiego aktora. Poza tym jednak, jak już wspomniałem, jest to zdecydowanie udana, niecodzienna biografia niecodziennego człowieka.


Tekst: Marcin Kluczykowski
Fot.
http://fdb.pl/film/16585-peter-sellers-zycie-smierc/plakaty


 



23-12-2008
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl