Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zrozumiałem.
Gorzów Wielkopolski

Lubuskie warte zachodu
 
 
 
 
Logowanie
 
 
 

nie jesteś zarejestrowany?
wpisz proponowany login i hasło, a przejdziesz do dalszej części formularza..
Relacje

Szopa z Pasterzami

Szopa i Pasterze – świeżo upieczony gorzowski zespół muzyczny idzie jak burza. Ma za sobą trzy koncerty – dwa w Gorzowie i jeden w Poznaniu. Niewątpliwie, zdobył już aprobatę publiczności. Tajniki debiutanckiego zespołu zdradza nam wokalistka Magdalena Styczeń.  

Marta Matkowska: W jakich okolicznościach powstał zespół i kto był jego inicjatorem?
Magdalena Styczeń
: Miałam swoje autorskie piosenki, które umieściłam na portalu MySpace. Tam znalazł mnie manager poznańskiego klubu Cafe Novowiejska, który zaproponował mi koncert w tym klubie. Wolałam zagrać z muzyką na żywo, więc poprosiłam muzyków z Kawałka Kulki i anTen, żebyśmy wspólnie wystąpili. I zagraliśmy. I tak narodził się projekt, od tej pory zawiązał się skład Szopa i Pasterze. Jesteśmy razem od kwietnia tego roku.




Skąd taka nietypowa nazwa zespołu? Kojarzy się z Bożym Narodzeniem lub prawdziwymi pasterzami wypasającymi zwierzęta. No i szopą, w sensie budowlą.
Na pomysł wpadli chłopaki. Szopa, ponieważ mam taką ksywę od lat, ze względu na włosy, a Pasterze – bo się kojarzą z szopą, pasuje. W Gorzowie powstają zespoły o ciekawych i oryginalnych nazwach.

W takim razie – skąd wzięli się Pasterze i na jakich instrumentach grają?
Zespół tworzą: Przemek Smoleń, który jest basistą i właścicielem Cafe Music Clubu Mana Mana w Gorzowie Wlkp., Jacek Szmytkowski z zespołu KQ, który gra na perkusji, oraz Bartosz Matuszewski - gitara, i Maurycy Kiebzak – klawisze, obydwaj z zespołu anTeny.
Wszystkim nam się bardzo dobrze współpracuje.

Skąd biorą się pomysły na teksty piosenek? Dotyczą one relacji damsko-męskich…
Teksty napisałam sama. Opowiadają one o moich doświadczeniach oraz refleksjach lub postrzeganiu świata, jak w przypadku utworu "Oh God".

Słychać Cię przeważnie po angielsku, rzadziej po polsku, jak w przypadku utworu "Tak bardzo chce". Dlaczego?
Łatwiej mi się pisze w języku angielskim, ale będę się starała pisać teksty po polsku – siłą rzeczy, dla słuchaczy.

Wasza muzyka odpręża, Twój głos koi – jest delikatny. Jakby dodać do tego lampkę wina, to już w ogóle całkowity relaks. Czy to właśnie macie na celu? Dlaczego akurat taki rodzaj muzyki gracie? Opowiedz nam trochę o tej muzyce.
Lubię klimat chilloutowy, soulowy. W tym się muzycznie odnajduję. Dzięki domieszce anTen i Kawałka Kulki, którzy mają swoje inspiracje, słychać także funk, reggae, rock gitarowy.
Zależy mi na tym, żeby słuchacz z koncertu wychodził z refleksjami, żeby wpadał w nastrój budowany w utworze i dobrze się z tym czuł.

Można Was było do tej pory usłyszeć w gorzowskim Magnacie, gdzie graliście jako support przed anTenami, oraz w Cafe Novowiejska w Poznaniu. Ostatnio także w klubie Mana Mana w Gorzowie Wlkp. Jaka była reakcja publiczności? Podobaliście się?
Było pozytywnie. Po koncercie ludzie do mnie podchodzili i wygłaszali pochlebne opinie. Pytali także o następne koncerty, i gdzie można znaleźć utwory.




Gdzie teraz będzie można Was posłuchać na żywo?
Na razie nie mamy konkretnych terminów. Musimy "doszlifować" utwory. Ale jak się trafi jakaś propozycja, to chętnie zagramy. Jestem przede wszystkim nastawiona na granie koncertów.

Promujesz utwory na serwisie MySpace, a konkretnie pod adresem www.myspace.com/smilemee. Gdzie jeszcze można Was posłuchać?
Na razie tylko na MySpace. Pojawia się możliwość nagrania teledysku, rejestracji utworów w studio. Myślimy o nagraniu EP-ki.

Tym sposobem podzieliłaś się z nami planami na przyszłość…
Tak, w planie mamy granie, rozwijanie się, tworzenie nowych utworów. Do tej pory wykonywane przez nas kawałki muzyczne są mojego autorstwa, teraz chcemy stworzyć coś wspólnego.

Czy próby zespołu to ciężka praca? Ile czasu im poświęcacie?
Każdy wolny czas poświęcamy na próby. Oczywiście w miarę możliwości, ponieważ na co dzień pracujemy, uczymy się. Muzycy grają jeszcze w innych zespołach. W wolnych chwilach tworzymy muzykę, bywa to męczące, ale wychodzimy z prób usatysfakcjonowani.

Wiem, że takimi kręconymi włosami obdarzyła Cię natura. Czy podobnie było z Twoim głosem? Czy dokształcałaś się w kierunku muzycznym? Od kiedy śpiewasz?
Jestem totalnym samoukiem (śmiech). Nie jestem po żadnej szkole muzycznej. Uczęszczałam na prywatne lekcje śpiewu w Gorzowie i Koninie. Śpiewam odkąd pamiętam, jak tylko zaczęłam uczyć się grać na gitarze w podstawówce.

Czego mogę Wam życzyć, jako młodemu zespołowi?
Powodzenia! Mnóstwo fanów, koncertów i nagrania płyty w przyszłości. Acha – i żebyśmy pozostali muzycznie oryginalni i nie dali się skomercjalizować.

Rozmawiała: Marta Matkowska



27-05-2010
/ sprawozdania z tego miesiąca
 
Komentarze


brak komentarzy

zaloguj się aby móc komentować ten artykuł..

Kalendarz imprez
Sfinansowano w ramach Kontraktu dla województwa lubuskiego na rok 2004

Copyright © 2004-2024. Designed by studioPLANET.pl. Hosting magar.pl