"Nowa Marchia - prowincja zapomniana - wspólne korzenie" 19 lutego (wtorek) 2008 r. o godz. 17.00 w Sali Wykładowej (I piętro) nowego gmachu Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, ul. Sikorskiego 107 (wejście od ulicy Kosynierów Gdyńskich), odbędzie się sesja popularno-naukowa z cyklu "Nowa Marchia - prowincja zapomniana - - wspólne korzenie". Wykład na temat "Duszpasterstwa Akademickiego w Gorzowie" wygłosi ks. prałat Witold Andrzejewski.
Ks. Witold Andrzejewski urodził się w roku 1940 w Kownie, w rodzinie oficera kawalerii, który służył w 25 Pułku Ułanów, i który potem zginął w Katyniu. Po wojnie Witold Andrzejewski wraz z matką zamieszkał najpierw we Wrocławiu, a potem w Łodzi, gdzie ukończył szkołę podstawową i średnią. Po maturze rozpoczął studia w Wyższej Szkole Teatralnej, a p otrzymaniu dyplomu przyjechał do Gorzowa, do Teatru im. Juliusza Osterwy. Gdy do Teatru przybyła znakomita para reżyserska - Irena i Tadeusz Byrscy, przedłużył swój pobyt o kolejne trzy lata. Zagrał w około 50 sztukach teatralnych. W okresie największego rozwoju swego talentu, gdy cieszył się uznaniem publiczności i krytyków, poszedł za głosem innego powołania i wstąpił do seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk ks. bpa Wilhelma Pluty w czerwcu 1972 roku. Kilka miesięcy później już jako ksiądz objął opiekę duszpasterską nad młodzieżą akademicką.
Duszpasterstwo Akademickie w Gorzowie postało w październiku 1972 r. Wtedy odbyło się pierwsze spotkanie z ks. Witoldem Andrzejewskim. W tej grupie była młodzież po maturze, pracująca lub ucząca się, która poszukiwała odpowiedzi na pytania o sens i cel życia. Spotkania odbywały się przez kilka miesięcy w mieszkaniu ks. Witolda. Duszpasterstwo jednak rozrastało się i wkrótce musiało przenieść się do budynku przy ul. Chodkiewicza, gdzie na miejscu była kaplica, salki i piwnice do zagospodarowania. "Duszpasterstwo gorzowskie szybko wypracowało sobie własny, specyficzny styl pracy, a jego poziom budził respekt wielu środowisk akademickich" - wspominała Grażyna Pytlak, działaczka DA, a także ruchu opozycyjnego. Duszpasterstwo było otwarte na każdego młodego człowieka, a jego formacja odbywała równolegle na płaszczyźnie filozoficznej, teologiczne i etycznej. Później doszły również elementy nauki społecznej edukacja historyczne, a wykłady prowadzili specjaliści sprowadzani z całego kraju. Jednak "nic nie było podane w formie gotowej. Nie było nic takiego, co można by nazwać "pobożną papką". Nie było to miejsce świadczenia przez Kościół "religijnych usług", lecz ośrodek, w którym spotykała się dynamiczna, pełna fantazji młodzież." - pisała Grażyna Pytlak (Trakt nr 11, 1997 r.). DA stało się nie tylko miejscem spotkań i formacji intelektualnej młodych ludzi, lecz także ośrodkiem niezależnej myśli i opozycji wobec peerelowskiego systemu. Nic więc dziwnego, że ludzie z duszpasterstwa, gdy powstała "Solidarność", szybko i aktywnie włączyli się w ten ruch, a dziś wielu z nich uczestniczy w życiu społecznym politycznym czy gospodarczym. W stanie wojennym duszpasterstwo cały czas prowadziło formację duchowa i intelektualną, ale młodzież zaangażowała się również w pomoc represjonowanym. Duże znaczenie dla tego, czym stało się Duszpasterstwo Akademickie w Gorzowie, miał fakt, że jego opiekunem był ks. Witold Andrzejewski, cieszący się ogromnym autorytetem kapłan, były aktor Teatru im. Juliusza Osterwy, który właśnie na początku lat 70. wrócił do Gorzowa.
19-02-2008
/ zapowiedzi na ten miesiąc
|